Jednostronna decyzja o zakończeniu związku może być szokiem i ciężkim przeżyciem. Wiele kobiet nie spodziewa się takiego obrotu spraw i zastanawia się, jak odzyskać faceta. Czy rzeczywiście warto to zrobić? Jeśli tak - w jaki sposób? Zaskoczenie i niedowierzanie po zerwaniu może kompletnie zaburzyć równowagę i obraz tego, co się stało. Dlatego, zanim zaczniesz się zastanawiać nad tym, jak odzyskać faceta, zastanów się, czy gra jest warta świeczki. Są przypadki, gdy lepiej - dla obu stron - będzie pogodzić się ze stratą. Nie zawsze jednak wszystko jest stracone. Jeśli widzisz przesłanki do tego, jak odzyskać chłopaka, to spróbuj. Zobacz także: Rozstanie nigdy nie jest proste. Jakie są jego poszczególne etapy?Jak odzyskać faceta? Zastanów się, czy tego chcesz Zanim zaczniesz zastanawiać się, jak odzyskać faceta, zastanów się, dlaczego tego chcesz. Niespodziewane rozstanie może pozostawić dojmujące poczucie pustki. Nie wiadomo na początku, w jaki sposób ją zapełnić. Przemyśl, czy planując, jak odzyskać chłopaka, nie chcesz poprawić sobie nastroju i uniknąć bólu związanego ze stratą. Zastanów się, czy nie kierujesz się przyzwyczajeniem. Dlatego tak ważne jest przemyślenie i przeanalizowanie sytuacji: co zyskasz dzięki jego powrotowi? Czy tylko on odpowiada za twoje szczęście? Czy związek definiuje ciebie i twoje działania? Czy przez powrót nie zamkniesz sobie innych możliwości? Możliwe, że chęć odzyskania chłopaka wynika z lęku przed byciem samą, nową sytuacją, a nawet tym, co powiedzą inni. Pewne jest, że opinia innych ani przyzwyczajenie nie powinny determinować decyzji o powrocie do związku. Powinna to być jedynie miłość. Dlatego odpowiedz sobie na pytanie: czy nadal go kochasz? Zobacz także: Jak poradzić sobie po toksycznym związku? Dzięki temu wrócisz do normalnościSprawdzone sposoby na to, jak odzyskać chłopakaGdy przeanalizujesz całą sytuację i wiesz, że pragniesz jego powrotu, zaplanuj, jak odzyskać miłość. Należy przy tym zachować rozsądek, ponieważ wiele zachowań, zamiast przyciągnąć mężczyznę, odpycha go. Dowiedz się, czego nie robić i jak warto postępować. Nie błagaj o powrót, chcąc odzyskać faceta Myśląc o tym jak odzyskać byłego chłopaka, nie pozwól sobie na desperację i rozpacz. Błaganie o powrót, połączone z płaczem lub nawet szantażem, utwierdzi go tylko w przekonaniu, że dobrze zrobił, zrywając. Wielu mężczyzn czuje się w burzliwych związkach osaczonych i przytłoczonych. Jeśli tak było w waszym przypadku, proszenie o powrót i uwagę przyniesie efekt odwrotny od zamierzonego. Zrób przerwę, daj mu zatęsknić Po rozstaniu warto zrobić przerwę, by móc ochłonąć i nabrać dystansu. Nie wypisuj do niego na Messengerze ani w SMS-ach, nie wydzwaniaj ani nie śledź go w mediach społecznościowych. Twoja ciągła obecność sprawi, że będzie chciał uciekać. Zniknij dla niego. Wyłącz swoje powiadomienia o aktywności do jego wglądu. Może to być trudne i bolesne, ale opłacalne. Chłopak odczuje nagłe zniknięcie. Może to skłonić do myśli o tobie, zastanawiania się, co robisz i czym się zajmujesz. Zadbaj o siebie Nie tylko ze względu na faceta, ale dla ciebie samej. Zadbaj o swój wygląd zewnętrzny, a wtedy i twoje wnętrze rozkwitnie. Dobry wygląd podniesie pewność siebie i pozwoli uniknąć myśli o rozstaniu. Przemyśl podjęcie się nowej aktywności fizycznej lub zmianę fryzury bądź makijażu. Czegoś, co na pewno poprawi ci humor. Możesz przy okazji odkryć nowe hobby, jakim będzie sport albo amatorski, artystyczny makijaż. Im bardziej będziesz pewna siebie, tym atrakcyjniejsza staniesz się i dla siebie, i otoczenia. Taka też będziesz w oczach byłego. Warto wspomnieć o pewnej delikatnej sprawie. Bezpieczny i stabilny związek sprawia, że pary przestają się o siebie starać. W tym przestają przykładać wagę do własnej atrakcyjności. Nie jest to częsty powód do zerwania, jednak niski pociąg do drugiej osoby może być przyczyną. Odświeżenie swojego wizerunku na pewno zostanie zauważone. Może być jednym ze sposobów na to, jak odzyskać faceta, a nawet na to jak odzyskać miłość męża, który po latach przyzwyczaił się do rutyny. Nie decyduj się na seks przy pierwszej okazji Gdyby doszło ponownie do sytuacji intymnej między wami, powstrzymaj się. Jeśli on zgodzi się na zbliżenie, nie oznacza to chęci powrotu. Mówiąc brutalnie: weźmie to, co dostanie. A ty po wszystkim poczujesz się wykorzystana. Nie przekupisz go seksem. Poczekaj do momentu, aż będziesz miała pewność, że jest realna szansa na powrót. Seks może stanowić szczęśliwe przypieczętowanie powrotu, ale nie jest środkiem do celu. Nie szukaj nowego chłopaka, by się odegrać na eks Inny facet u boku, tuż po rozstaniu z eks, to nie najlepszy pomysł. Przede wszystkim należy być w porządku wobec nowego chłopaka - nie może być plastrem na rany, ani być przedmiotem do wywołania zazdrości w byłym. To nieuczciwe. Pokazując się ostentacyjnie z nowym chłopakiem, możesz zamknąć też furtkę do siebie. Gdyby eks rozważał powrót do ciebie, ale zobaczył cię z innym, to po prostu z ciebie zrezygnuje. Zorientuj się, na jakim etapie znajduje się eks Gdy od rozstania minęło już trochę czasu, postaraj się dowiedzieć, na jakim etapie życia znajduje się twój eks. Możliwe, że zmienił priorytety, zaczął nowe przedsięwzięcia albo spotyka się z nową osobą. Takie informacje są ważne dla ciebie, gdyż pozwolą ci określić, czy warto dalej starać się o powrót. Zobacz także: Jak poradzić sobie z rozstaniem? Kilka sposobów na przetrwanie tego trudnego czasuJak odzyskać byłego chłopaka? Przypomnij mu o sobie Gdy już odpoczęliście od siebie, przypomnij o sobie. Możesz wysłać niezobowiązujące życzenia urodzinowe, nawiązać do jakiegoś zbliżającego się wydarzenia. Nie rozmawiajcie o związku. Bądź naturalna, jak przy znajomym, a nie byłym chłopaku. Swobodna i serdeczna rozmowa pozbawiona podtekstów może go zachęcić do kolejnych kontaktów. Zobacz także: Te znaki zodiaku źle przechodzą rozstanie!Szczera rozmowa Fundamentem każdej relacji jest rozmowa. Masz do niej prawo, by dowiedzieć się o przyczynach rozstania. Być może dowiesz się, czy popełniłaś błąd. Na tym etapie warto będzie przyznać się do błędu i przeprosić. Szczery żal i chęć poprawy mogą zdziałać wiele. W przypadku gdy zerwanie wynika z jego winy, postaraj się zachować spokój. Nie obwiniaj. Zastanów się, czy jesteś w stanie zaakceptować powody jego zerwania i wybaczyć. Zobacz także: Kiedy nadchodzi pora na rozstanie? Te sygnały świadczą o tym, że związek jest nie do uratowaniaPogódź się z rozstaniem Jeśli mimo wszelkich starań nie udało się odzyskać byłego chłopaka, lepiej pogodzić się ze stratą. Ból i odrzucenie trzeba przejść, aby zaakceptować stan rzeczy. Może rozstanie to początek czegoś nowego?
Najpopularniejsze przyczyny rozstań. Odzyskanie zaufania partnerki po rozstaniu może być trudne do osiągnięcia, ale nie jest niemożliwe. Przyjrzyjmy się najczęstszym przyczynom, dla których ludzie się rozstają, aby zobaczyć, jak możesz odzyskać zaufanie swojej partnerki.
CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE? Anna Madej., Częstochowa: Gdy ktoś mnie pyta, zwłaszcza obcy, oficjalnie twierdzę, że ja po rozwodzie nie rozpaczałam ani jednego dnia. Każdemu powtarzam, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć, że pozbyłam się z domu tyrana i despoty. Wmawiam ludziom, że jedyne negatywne uczucie jakie miałam przy rozwodzie to strach, czy dam radę. Czasem jednak mam wrażenie, że sama siebie okłamuję. Tak naprawdę pierwszy szok i niedowierzanie przeżyłam, gdy mąż pierwszy raz podniósł na mnie rękę. A przecież to był mój pierwszy poważniejszy chłopak, którego pokochałam pierwszą młodzieńczą miłością, z którym straciłam dziewictwo, z którym szybko zaszłam w nieplanowaną ciążę, z tego powodu pobraliśmy się. Jak on mógł mi to zrobić! Najpierw to ukrywałam przed wszystkimi, powtarzałam sobie, że kocha się pomimo, a nie za. Trwałam tak przez ponad 10 lat. Dopiero kiedy odkryłam niepokojące zachowania syna, które powiązałam z zachowaniami ojca, zaczęłam myśleć na poważnie, że muszę coś z tym zrobić. Długo się zastanawiałam, konsultowałam swoje działania z psychologiem, odważyłam zwierzyć się znajomym i wreszcie podjęłam decyzję, że nie chcę wspólnie z mężem przechodzić jego terapii, która mogłaby go uleczyć z jego agresywnych zachowań. Wybrałam łatwiejszy dla mnie sposób, bo po prostu bałam się, że nie wytrzymam trudów terapii. Poprosiłam męża, by się wyprowadził i napisałam pozew rozwodowy … który odłożyłam na dwa lata do szuflady. Wciąż nie mogłam się zdecydować na ten ostateczny krok, tak bardzo go kochałam. Choć ciężko mi się przyznać nawet przed sobą samą, mój smutek rozstania zaczął się już wtedy, Jakkolwiek większy ból, ten spowodowany pierwszym uderzeniem przez męża zabił mniejszy ból spowodowany rozstaniem, było mi strasznie, byłam cała zrezygnowana. Pamiętam jak siedziałam przy kuchennym stole, skubałam kaczkę i mówiłam koleżance,o tym, że miałam szczęśliwe dzieciństwo i że wydaje mi się, że to będzie jedyny szczęśliwy okres w moim życiu. Mimo, że rozwód był jak wyzwolenie, poczucie utraty było dojmująco silne. Nie chciałam się przyznać na głos, że cierpię. Życie jednak zaczęło działać za mnie, a ja poddałam się tej fali. Myśląc racjonalnie o przyszłości, kiedy tylko nadarzyła się okazja, związałam się z człowiekiem już żonatym, który posiadał silną pozycję zawodową, mógł mnie i czwórce moich dzieci zapewnić życie na odpowiednim poziomie. Nie miałam nawet mieszkania, zresztą do tej pory nie mam, mieszkałam z mężem u moich rodziców. Powtórzyłam manewr z ciążą, nie było trudno. Nowa relacja dużo mi pomogła w podjęciu decyzji o złożeniu wreszcie pozwu rozwodowego do sądu, bo nie wiem, jak jako samotna matka z czwórką dzieci dałabym radę zwłaszcza finansowo, bez kwalifikacji zawodowych, bez perspektyw na stałą pracę, bez doświadczenia. Mój (teraz były) mąż był nauczycielem, nie zarabiał kokosów, wiedziałam więc, że nie mogę liczyć na alimenty w kwocie wystarczającej na utrzymanie się. Mimo nowego partnera nie potrafię pogodzić się z moim poprzednim wyborem kandydata na męża. Wspomnienia z przeszłości mają różne odcienie, w moich nie ma wyłącznie bieli. Nie jestem pewna, czy poradziłam sobie z przeszłością, zdarza mi się wyzywać w smsach byłego już męża; utrudniałam mu kontakty z dziećmi; źle reaguję na byłą żonę obecnego partnera mimo, że nic złego mi nie zrobiła;, śledzę ich obydwoje na portalach społecznościowych; hejtuję ich z ukrycia, gdy tylko mogę; jestem dla nich złośliwa i niemiła; gdybym tylko mogła, sprawiłabym, żeby zniknęli bezpowrotnie z tego świata. Bezkrytycznie wierzę mojemu obecnemu partnerowi w każde słowo na temat jego byłej żony. Ukrywam to przed samą sobą, dla bliskich udaję dobrą i czułą, ale nie potrafię pozbyć się złości na przeszłość, nagromadzona nienawiść i gniew rozwala mnie każdego dnia. Wciąż czuję żal do byłego męża, nie dopuszczam do siebie myśli, że to ja sama jestem odpowiedzialna za wybór go na ojca swoich dzieci. Tkwię w fazie żalu i goryczy. Nie potrafię przyjąć minionego życia jako doświadczeń życiowych, hoduję poczucie krzywdy, które zatruwa mi życie. Sama się nazwałam lafiryndą. W mojej dzielnicy mówią o mnie, że pójdę z każdym, kto zapłaci więcej, ja sama udaję przed sąsiadami i moimi rodzicami, z którymi nadal mieszkam, że wyszłam za mąż za obecnego partnera. Nie potrafię zrobić kroku naprzód. Jak tak dalej mam żyć? Jak długo jeszcze to potrwa? ŻAŁOBA PO ROZSTANIU Historia Anny nie jest wyjątkowa. To, czego ona doświadczyła, zdarza się każdemu, choć nie zawsze jesteśmy świadomi procesu, który w nas zachodzi. Każdy z nas przeżywa na swój sposób stratę, nawet Ci co pozornie zachowują zimną krew i nie okazują uczuć. Elizabeth Kubler-Ross jako pierwsza rozpoznała fazy procesu pogodzenia się z rzeczywistością, stwierdziła, że proces ten ma 5 faz (stadiów) i przypomina pogodzenie się konającego ze swoją śmiercią, z ostateczną stratą. Potem specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym zaobserwowali, że ludzie przechodzą przez kolejne fazy tego procesu za każdym razem, kiedy coś tracą. Może być to strata niewielka – zgubienie portfela, otrzymanie mandatu, niedotrzymany termin randki, albo bardzo duża, na przykład utrata pracy czy utrata małżonka wskutek śmierci czy rozwodu. Najbardziej chyba bolesną stratą jest utrata marzeń, niekiedy idealistycznych, pełnych nadziej, oczekiwań i planów na przyszłość. Marzenia snuje większość ludzi, dlatego tak trudno im się z tym pogodzić. W dniu ślubu również marzymy, przyszłość z ukochaną osobą wydaje się być cudownie obiecująca. Marzymy nawet wtedy, gdy nie powiemy na głos o swoich marzeniach. Któregoś dnia otwierają nam się oczy i dociera do nas bolesna prawda – życie okazuje się nie być takie, jakiego chcieliśmy. Doświadczamy straty. Elizabeth Olson określa ten proces na ogół zwany procesem żalu mianem wybaczania i zdrowienia. Nie jest to proces przyjemny, a wręcz przykry, czasem bolesny. Przechodząc przez jego kolejne etapy często czujemy się zdezorientowani, słabi, samotni i opuszczeni. ETAPY ŻAŁOBY PO ROZWODZIE: Można spotkać się z wykresem tego procesu w kształcie koła, co by mogło sugerować, że te etapy mogą się powtarzać (człowiek kręci się w kółko, raz jest w depresji by za chwilę znowu szaleć z wściekłości). Nie istnieje jeden ustalony wzorzec kolejności występowania tych faz, fazy mogą występować w innej kolejności niż opisany poniżej , ale najczęściej zaczyna się to zaprzeczeniem (wyparciem), a zakończenie przezywania żałoby po stracie to faza akceptacji (pogodzenie się). ZAPRZECZENIE I IZOLACJA (WYPARCIE) Pierwszym stadium jest zaprzeczenie. Odczuwamy szok, ogarnia nas panika. Odmawiamy przyjęcia do wiadomości faktów, nie zgadzamy się na aktualny stan rzeczy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wszystko działo się „po staremu” albo udajemy, że nic się nie stało. Czujemy niepokój i lęk. Zaprzeczamy stracie lub minimalizujemy ją. Zaprzeczamy, że strata nas poruszyła, tłumimy swoje uczucia. Oszukujemy się, choć nieświadomie. Psycholodzy twierdzą, że zaprzeczenie jest świadomą lub nieświadomą obroną, z której wszyscy korzystamy, aby uniknąć niepokoju, zmniejszyć go lub mu zapobiec. Jak pisze Melody Beattie, zaprzeczenie amortyzuje wstrząsy, które grożą naszej psychice. Chroni nas przed ciosami, których nie szczędzi nam życie, dopóki nie zbierzemy wszystkich sił, aby się im przeciwstawić. Elwira Kołodziej, Czeladź: Szok Szok! Nie umiem się pozbierać, zostałam sama z dzieckiem. Tak go kocham, ze aż nienawidzę! Jak można przestać kogoś kochać tak o po prostu? Walek Dębski, Złotoryja : Nie mogę tego pojąć. Nie mieści mi się to w głowie, że teraz muszę walczyć z tym wszystkim. Po części ja chyba nawet nie chcę zaakceptować ani pozwolić na istnienie takiej sytuacji. – GNIEW (ZŁOŚĆ) Przestajemy negować rzeczywistość i przechodzimy do następnego stadium – złości, uzasadnionej (wtedy, gdy kierujemy swój gniew ku osobie odpowiedzialnej za wyrządzoną nam krzywdę) lub nieuzasadnionej (gdy wyładowujemy gniew na osobie lub rzeczy, która akurat nawinęła się nam pod rękę). Występuje uczucie gniewu, wściekłości, zazdrości i rozżalenia. Za poniesione straty możemy obwiniać siebie, Boga i wszystkich dookoła. W zależności od charaktery szkody czy straty, możemy być lekko poirytowani lub trochę źli, ale możemy też wpaść w prawdziwą furię. Mariola Stefańska, Warszawa: Ja rozstawałam się w emocjach. Wytłukłam prawie całe szkło w domu, a żaden pilot nie pozostał cały. Zadzwoniła koleżanka i mi powiedziała: wal kartoflami, szkoda szkła na palanta. Maks Wilkus, Bielsko-Biała: Można kochać, a zarazem w niektórych momentach nienawidzić (może to złe słowo), te momenty są właśnie, gdy ktoś nas za mocno zrani np zdradą ,nie wytłumaczę tego komuś, kto tego nie przeżył. Może nienawiść nie bardzo tu pasuje ale jest coś takiego jak gniew, żal, ból czy nawet szał, w tym momencie jesteśmy zdolni do wszystkiego. Ten stan może trwać długo w zależności od danej osoby, no i nie mały wpływ ma zachowanie partnera, bo są i tacy co doleją oliwy do ognia i jeszcze winą chcą obarczyć ofiarę ,Wiem, że są takie momenty i dużo facetów przez to przechodzi, po prostu bije od nich taki żal i złość ze są pełni nienawiści ,dopiero jak ochłoną zdają sobie sprawę, że mimo bólu nadal kochają ,taki człowiek potrafi i uderzyć i będzie się tego wstydził, są to normalne uczucia. Człowiek jest tylko człowiekiem, każdy ma granice wytrzymałości na ból , Robert Madej, Częstochowa: Mimo, że ja podjąłem decyzję o rozwodzie, nie umiałem poradzić sobie ze swoją nagromadzoną złością. Byłem tak rozwścieczony, że wreszcie nie wytrzymałem, zacząłem bić rekami w deskę rozdzielczą samochodu, a potem kopać w opony. Powiedziałem, że mam tak wszystkiego dosyć, że chętnie wbiję teściowi nóż w plecy i z przyjemnością pójdę siedzieć do więzienia. – TARGOWANIE SIĘ Kiedy się uspokoimy, próbujemy targować się z życiem, samym sobą, inną osobą lub Bogiem. Jeśli nie mogliśmy się pogodzić z rzeczywistością w pierwszej i drugiej fazie, stwierdzamy, że może uda nam się zawrzeć pewnego rodzaju układ, który opóźni nieuniknione wydarzenie. Agnieszka Wosik, Olsztyn: Doszłam do wniosku, że tylko kompletne przemeblowanie całego domu może powstrzymać nas przed rozwodem. Postanowiłam na początek wymienić wszystkie czarno-białe stare fotografie, które miałam zawieszone na ścianach, na kolorowe, wydawało mi się wtedy, że jeśli to zrobię, on w jednej chwili przestanie kochać tamtą kobietę. Targowanie się jest próba odroczenia wyroku, jego podstawowym elementem musi być nagroda za „dobre zachowanie”. Większość tego rodzaju targów prowadzona jest z Bogiem i zwykle trzymana w tajemnicy. DEPRESJA (PRZYGNĘBIENIE) Nadchodzi czas, gdy przekonujemy się, że targowanie się nie przynosi rezultatów, kiedy już nie mamy sił, by dłużej walczyć z faktami, kiedy decydujemy się przyznać do tego, co nam zgotował los, nadchodzi smutek, a niekiedy wpadamy nawet w głęboka etapu za wszelką cenę staraliśmy się uniknąć. To czas, by płakać, a to boli. Poddajemy się. Esther Olson twierdzi, że stadium to kończy się i smutek mija dopiero wtedy, gdy przejdzie się je do końca. Zuzanna Kowalska., Jarosław: To nie jest łatwe „wziąć się w garść”, gdy wszystko boli, kiedy nie panuję nad sobą – potrafię rozryczeć się w sklepie między zielonym groszkiem a majonezem na widok małżeństwa w moim wieku zgodnie pchającego wózek z zakupami… Obłędna gonitwa myśli nie daje mi spać. A jak już wezmę prochy i zasnę, śnią mi się koszmary. W dzień nie jest lepiej. Zamartwiam się przyszłością…z czego będę żyła? Co zrobię z ubezpieczeniem zdrowotnym – do tej pory byłam ubezpieczona z tytułu pracy męża. Czy do końca życia będę kamieniem u szyi moich dzieci, bo ani pracy, ani emerytury. Straszne to wszystko, a do tego dochodzi jeszcze poczucie upokorzenia, irracjonalnie wstydzę się tego, co się stało. Tadeusz Krzemień., Sopot: Jeszcze kilka dni temu byłem dobrej myśli, że spoko, że rozwód, że to jakoś ogarnę, że będę miał nowe życie i będzie dobrze. A tu nagle nie wiadomo skąd pojawił się megadół i w niego wpadłem… Zastanawiam się „I CO DALEJ”? Czy na pewno nie chcę z nią być? Czy dam radę się wyprowadzić, czy będę się trzymał pazurami. A jak się wyprowadzę – dam radę bez dzieci? Już teraz, jak wyjedzie gdzieś na dzień, dwa, to jest pusto. A jak się wyprowadzę, to zostanę tak naprawdę sam… Droga żono. Może kiedyś to przeczytasz i przynajmniej żal ci się zrobi, że staliśmy się tacy, jak teraz. Wiedz, że kochałem cię najbardziej na świecie, choć pewnie nie okazywałem tego jak byś chciała. I kocham cię nadal, ale duma, uraz i rozum zabrania mi powiedzieć Ci tego teraz, kiedy się rozstajemy. No i obawa, że przyjmiesz to jako dowód słabości, że nie chcę rozwodu. To nie tak. Nie chcę być już z Tobą. Przykro mi niezmiernie. Przykro z wielu powodów. Wiem, że przeżyję to mocno, bo póki co mam Cię obok, mogę czasem ukradkiem na Ciebie spojrzeć, poczuć Twój zapach, czasem muśnięcie dłoni. Ale niedługo już nie będziemy mieszkać razem i pewnie morze łez i alkoholu się przeleje. – POGODZENIE SIĘ Z RZECZYWISTOŚCIĄ (AKCEPTACJA) Po zamykaniu oczu na rzeczywistość, krzykach, negocjacjach i cierpieniu, dochodzimy wreszcie do fazy pogodzenia się z rzeczywistością. Akceptujemy to co jest. Możemy pozostać w tym stanie, możemy iść dalej, możemy podejmować dowolne decyzje. Pogodziliśmy się ze stratą, uznaliśmy ją za składnik naszej aktualnej sytuacji życiowej, pogodziliśmy się z życiem. Czujemy się teraz dobrze. Co więcej, jesteśmy przekonani, że zmiany wywarły na nas dobroczynny wpływ. Wierzymy, że wszystko dobrze się ułożyło, wszystko jest w porządku, a nasza sytuacja jest taka, jaka powinna być w danej chwili. Osiągamy stabilizację, I wiemy, że dopiero od tego punktu możemy iść naprzód. Weronika Czyżewska, Gorzów: Po prostu zrozumiałam, że jakkolwiek mój wybór osoby na męża obarczony był błędem. Jako młoda dziewczyna, bez doświadczenia życiowego i umiejętności poznawania się na ludziach, nie dostrzegałam jego negatywnych cech, widziałam co chciałam widzieć, a nie jego rzeczywisty charakter). Zrozumiałam, że skoro go kochałam, to powinnam pragnąć dla niego szczęścia, ale nie tego szczęścia, jakim ja sobie je wyobrażam, tylko tego szczęścia, którego ON chce. A on po prostu przestał pożądać mnie, skierował swoje pożądanie w kierunku innej kobiety. To stało się szukanym przez niego szczęściem. Może to trochę upraszczam do seksu, ale prawda jest taka, że generalnie rzecz biorąc dla mężczyzny miłość to seks i pożądanie, a dla kobiety w grę wchodzą emocje i poczucie bezpieczeństwa. Moje emocje w stosunku do niego po prostu wygasły, zrozumiałam, że jakkolwiek kochałam go „pomimo” a nie „za”, kochałam swoje wyobrażenie na jego temat, jego wyidealizowana przeze mnie wersję. Jolanta Pliszka, Zawiercie: Wydawało mi się, że kocha się raz i że już potem po rozstaniu nigdy nie ułożę sobie życia. Mimo, że to ja złożyłam pozew o rozwód, a eksmąż nie chciał mi go dać, bo w sądzie twierdził, że mnie kocha, to i tak cierpiałam po rozwodzie. Wyczytałam gdzieś, że każdy po rozwodzie powinien dać sobie czas na żałobę po związku tak jak wdowa po śmierci męża. Tyle, że w naszym społeczeństwie jest przyzwolenie na żałobę po śmierci małżonka, choćby nie układało się w małżeństwie, a nie ma aprobaty na żal po rozwodzie. Wszystkim, którzy tego nie przeszli rozstanie wydaje się rajem, końcem udręki. Tymczasem tak nie jest. Po rozwodzie miałam do eks męża ogromny żal, że się nam nie udało oraz tliła się we mnie nadzieja że zachowa się jak miłość mojego życia i zacznę walczyć o nas, że się zejdziemy. Nigdy do tego nie doszło, bo eksmąż szybko zaczął szukać pocieszenia gdzie indziej, mimo, że w sądzie zapewniał o wielkiej miłości. Teraz jestem szczęśliwa i wdzięczna, że tej walki nie podjął, bo on nigdy się nie zmieni. Układanie życia na nowo początkowo przychodziło mi z wielkim trudem ale im więcej czasu od rozwodu upływało tym było mi łatwiej. Przyszedł czas, że napisałam list do eksmęża z podsumowaniem wszystkiego co miałam mu do powiedzenia i o dziwo zadziałało to bardzo oczyszczająco na mnie. Wylałam wiele łez przy pisaniu ale potem czułam jakbym zrobiła krok do przodu, a przeszłość została za mną i nie było do niej powrotu. Udało mi się poznać mężczyznę, którego pokochałam zupełnie inną miłością niż pierwszego męża. Czasem miałam wrażenie, że to nie miłość a chłodna kalkulacja. Facet jest przeciwieństwem mojego byłego męża, robi i mówi dokładnie to czego pragnęłam od zawsze od mojego eks. Był jak balsam na moją zbolałą duszę, gdy tego potrzebowałam. Obecnie jest moim mężem od 1,5 roku a ja prawie nie pamiętam już tego, co było kiedyś. Czasem próbuję sobie coś przypomnieć z dawnego życia i okazuje się że wiele szczegółów już mi umknęło a wspomnienia są już zamazane. Myślę, że gdyby nie to że mam dzieci z poprzedniego związku to już dawno bym zapomniała o tym złym dla mnie czasie. CZAS Czas żałoby po stracie jest bardzo indywidualny. Po otrzymaniu mandatu za złe parkowanie czy po zgubieniu portfela cały proces może trwać przykładowo 30 sekund, zanim pogodzimy się ze stratą i zaakceptujemy ją. Po utracie małżonka wskutek śmierci czy rozwodu ta żałoba może trwać nawet całe życie. I nie chodzi tu o to, żeby nie wyrażać swoich emocji – wręcz przeciwnie, nie należy ich tłumić, bo to niezdrowe i może prowadzić do wielu chorób. Niektórzy znajdują sposób w „przegadaniu” problemu. Inni w modlitwie. Inni w terapii. Każdy musi znaleźć swój sposób, najważniejsze to tak działać, by koło żałoby po stracie nie nakręcało się (nie nabierało napędu), tylko stopniowo zatrzymywało – zgodnie z prawami fizyki, że jeśli wprawimy w ciało w ruch i nie zapewnimy mu siły napędowej, to to ciało w końcu wyhamuje. KOLEJNOŚĆ I jeszcze jedno – nie musimy za każdym razem przechodzić poszczególnych faz w podanej powyżej kolejności. Możemy przechodzić od złości do zaprzeczenia, od zaprzeczenia do targowania się, od targowania się z powrotem do zaprzeczenia, a potem do złości. Bez względu jednak na kolejność i szybkość przechodzenia z jednego do drugiego stadium, musimy przejść przez wszystkie. Według Elizabeth Kubler-Ross proces ten jest nie tylko normalny, ale wręcz konieczny i niezbędne jest przejście przez wszystkie jego stadia. by poczuć się lepiej. Więcej tutaj ETAPY ROZWODU
Czy są sytuacje, kiedy warto skontrolować telefon partnera? Może zdarzyć się tak, że kontrola telefonu ukochanego wyda Ci się jedynym słusznym rozwiązaniem. W sytuacji, kiedy już raz zostałaś przez niego oszukana i nie wiesz, czy dobrze zrobiłaś wybaczając mu, to prawdopodobnie w końcu sięgniesz po jego maila lub esemesy.
Rozstanie – kiedy część nas odchodzi, co dalej?Ból po rozstaniu – dlaczego tak ciężko go znieść?Etapy rozstania – jak długo przychodzi nam się pogodzić z nową rzeczywistością?Jak przeżyć rozstanie – najważniejsze strategie radzenia sobie z nową rzeczywistością?Depresja po rozstaniu – kiedy warto skorzystać z pomocy psychologa?Sztuka rozstania – czyli jak się rozstać w przyjaźni i czy w ogóle to możliwe?Kiedy jest szansa na powrót po rozstaniu – czy powinniśmy dać drugą szansę?Kiedy facet żałuje rozstania – psycholog pomoże?Jak pogodzić się z rozstaniem raz na zawsze?Podsumowanie – Rozstanie Rozstanie – kiedy część nas odchodzi, co dalej? Związek dwojga ludzi (bez względu na to, czy jest udokumentowany aktem małżeństwa) to coś znacznie więcej niż wspólne mieszkanie i plany na przyszłość. Często zdarza się, iż partner jest naszym powiernikiem i najlepszym przyjacielem, stałym elementem naszej codzienności. I chociaż na początku związku łatwo jest nam przymknąć oko na pewne niezgodności charakteru, zainteresowań oraz oczekiwań, z czasem okazuje się, iż różnice dzielące obojga partnerów są na tyle istotne, że dalsze wspólne życie staje się niemożliwe do zrealizowania. Jak poradzić sobie z rozstaniem? I czy istnieją etapy po rozstaniu, przez które powinniśmy przejść? Odpowiedzi na te oraz inne pytania, znajdziesz w poniższym artykule. Spis treści: Ból po rozstaniu – dlaczego tak ciężko go znieść? Etapy rozstania – jak długo przychodzi nam się pogodzić z nową rzeczywistością? Jak przeżyć rozstanie – najważniejsze strategie radzenia sobie z nową rzeczywistością Depresja po rozstaniu – kiedy warto skorzystać z pomocy psychologa? Sztuka rozstania – czyli jak się rozstać w przyjaźni i czy w ogóle to możliwe? Kiedy jest szansa na powrót po rozstaniu – czy powinniśmy dać drugą szansę? Kiedy facet żałuje rozstania – psycholog pomoże? Jak pogodzić się z rozstaniem raz na zawsze? Podsumowanie – rozstanie Ból po rozstaniu – dlaczego tak ciężko go znieść? Z roku na rok wzrasta w Polsce liczba związków partnerskich. To oznacza, że coraz więcej osób decyduje się na wspólne życie bez potrzeby formalizowania łączącej ich relacji. Młodzi ludzie tworzą ze sobą długotrwałe związki. Opierają się nie tylko na wzajemnej miłości i zrozumieniu, ale również na wspólnym zarządzaniu majątkiem. Będąc w relacji partnerskiej, tak samo jak w związku małżeńskim, uczymy się wspólnego życia, razem doświadczamy i planujemy przyszłość. Ponadto, pary pozostające ze sobą w długoletnich relacjach dobrze znają i zaprzyjaźniają się z członkami rodziny oraz bliskimi partnera. Niemniej jednak, w odróżnieniu od związku małżeńskiego, w relacji partnerskiej, kiedy dochodzi do znaczących nieprozumień między partnerami, łatwiej jest podjąć decyzję o rozstaniu. Jak sobie poradzić z rozstaniem w związku partnerskim, kiedy wszyscy dookoła mówią, że przecież nie byliście małżeństwem. Trudno jest sklasyfikować i zrozumieć ból, z jakim zmaga się osoba, która zakończyła właśnie swoją relację z różnych przyczyn. Niemniej jednak, w żadnym przypadku nie powinniśmy go bagatelizować. Każda osoba, która doświadcza rozstania, w krótkiej chwili traci nie tylko swojego towarzysza, ale również wizję przyszłości, codzienne rytuały i poczucie stabilizacji, na którym dotychczas się opierała. Dlatego też, w pewnym stopniu możemy porównać rozstanie do śmierci bliskiej osoby, albowiem niejednokrotnie, po rozstaniu nasz dotychczasowy partner całkowicie odchodzi z naszego życia. Nie odchodzi jednak sam, ale również z członkami swojej rodziny, do których zdążyliśmy się przywiązać oraz z przyjaciółmi, z którymi nie będziemy mieli już tak bliskiego kontaktu. Etapy rozstania – jak długo przychodzi nam się pogodzić z nową rzeczywistością? Jak sobie poradzić po rozstaniu? Niestety nie znamy na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Niemniej jednak, jesteśmy w stanie rozpoznać etapy, z którymi zmaga się większość osób doświadczających rozpadu związku z ukochanym partnerem. Podobnie jak w przypadku godzenia się chorobą, możemy wyróżnić pięć, następujących po sobie etapów radzenia sobie z rozstaniem. ETAP 1: WYPARCIE. Często kiedy dochodzi do rozstania nie jesteśmy w stanie zaakceptować zaistniałej sytuacji. Na przykład, wydaje nam się, że to tylko jedna z kolejnych kłótni, po której ponownie się pogodzimy. ETAP 2: GNIEW. W sytuacji, w której zaczyna docierać do nas realność zaistniałej sytuacji, niejednokrotnie rodzi się w nas poczucie gniewu, często skierowane w stronę osoby, która zainicjowała rozstanie. Na przykład, zaczynamy podkreślać wszystkie negatywne cechy partnera i doszukujemy się w nim winy za naszą krzywdę. ETAP 3: NEGOCJOWANIE. Kiedy już pierwsze emocje opadną, zdajemy sobie sprawę z tego, że nie chcemy zmieniać swojego życia, że chcemy powrotu do partnera. Dlatego też, nawiązujemy próbę kontaktu z nim i staramy się nakłonić go do powrotu. ETAP 4: DEPRESJA. W momencie, w którym zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz związek naprawdę się skończył i że nic nie jest w stanie tego zmienić, mierzymy się z przygnębieniem, któremu niejednokrotnie towarzyszy zobojętnienie uczuć, unikanie kontaktu z bliskimi i poczucie bezsensowności dalszego życia. ETAP 5: AKCEPTACJA. Kiedy już uporasz się z negatywnymi emocjami, stanowiącymi wynik akceptacji Twojej sytuacji, czas zabrać się za porządkowanie swojego życia. Należy krok po kroku przyzwyczajać się do nowej sytuacji i powoli uczyć się życia w pojedynkę. Jak przeżyć rozstanie – najważniejsze strategie radzenia sobie z nową rzeczywistością? Gdyby istniała prosta recepta na to jak poradzić sobie po rozstaniu, z pewnością zostałaby ona przedstawiona w poniższym artykule. Niestety, każdy z nas jest inny i reprezentuje inne style radzenia sobie z trudną sytuacją. Niemniej jednak, istnieją pewne strategie, które być może będą w stanie pomóc nam przetrwać rozstanie i pogodzić się z nową sytuacją życiową. Po pierwsze, postaraj się zaakceptować zaistniałą sytuację i zastanów się, jakie emocje towarzyszyły Ci w ciągu ostatnich tygodnia trwania waszego związku. Pozwól sobie na łzy, nie duś w sobie emocji. Jeśli odczuwasz potrzebę przebywania w gronie najbliższych, podziel się z nimi swoimi emocjami i poproś ich o to, aby byli przy Tobie w tych trudnych chwilach. Po drugie, nie doszukuj się winy wyłącznie po jednej stronie. Pamiętaj, że nie jesteśmy w stanie nikogo zatrzymać przy sobie na siłę (bez względu na to, czy tworzymy relację partnerską, czy związek małżeński). Nie nawiązuj kontaktu z byłym partnerem, w celu przelania na niego swojej goryczy. Po trzecie, zadbaj o siebie. Zastanów się nad planami, których nie mogłeś/mogłaś zrealizować z dotychczasowym partnerem. Wprowadź do swojej codzienności zdrowe nawyki żywieniowe oraz regularną aktywność fizyczną. Dzięki takim działaniom zwiększysz odporność swojego organizmu na działanie stresu i łatwiej poradzisz sobie z zastaną sytuacją. Po czwarte, jeśli zmagasz się z silnymi, negatywnymi emocjami, nie bój się prosić o pomoc. Zwróć się o poradę do psychologa, który pomoże Ci obiektywnie spojrzeć na powody rozstania. Po piąte, zaplanuj swoją przyszłość. Zastanów się nad tym, czego sam/sama chcesz od życia. Jasno sprecyzuj swoje cele i nie bój się podejmować o nie walki. Postaraj się odnaleźć miłość do siebie samego/siebie samej i każdego dnia dbaj o siebie, jak o ukochaną osobę. Depresja po rozstaniu – kiedy warto skorzystać z pomocy psychologa? Nie ma jednego wzoru, który opisywałby jak przetrwać rozstanie. Wiele osób w obliczu niniejszej sytuacji mierzy się z trudnymi emocjami, które niejednokrotnie doprowadzić mogą do rozwoju depresji. Jak rozpoznać niniejszą chorobę? Jeśli przez okres co najmniej 14 dni doświadczasz przynajmniej 2 z podanych niżej objawów, takich jak: Anhedonia, czyli utrata odczuwania radości oraz zainteresowań; Obniżenie nastroju. Na przykład smutek i przygnębieniu (utrzymujące się nieprzerwanie przez okres 15 dni); Znaczące obniżenie energii, które skutkuje znacznym ograniczeniem codziennej aktywności fizycznej. Ponadto, jesteś w stanie rozpoznać u siebie występowanie przynajmniej 2 z podanych niżej objawów, takich jak: Obniżenie wiary we własne siły i możliwości oraz samooceny; Znaczące obniżenie zdolności do koncentracji i uwagi; Nieuzasadnione poczucie winy oraz związane z nim poczucie niskiej wartości; Widzenie przyszłości w „czarnych barwach” oraz pesymistyczne nastawienie do otaczającego świata; Myśli samobójcze oraz działania mające na celu ich realizację; Bezsenność lub nadmierną senność w ciągu dnia; Zaburzenia apetytu związanie z nadmiernym apetytem lub jego brakiem. Jak najszybciej zgłoś się do gabinetu psychologa, który podpowie Ci, jakie działania należy podjąć w celu leczenia niniejszego zaburzenia. Dodatkowo, do gabinetu psychologa lub psychoterapeuty warto się zgłosić wtedy, gdy nie wiesz jak pozbierać się po rozstaniu i nie wiesz, jak sprecyzować swoje cele dotyczące przyszłości. Sztuka rozstania – czyli jak się rozstać w przyjaźni i czy w ogóle to możliwe? W większości przypadków, rozstanie stanowi konsekwencję utrzymujących się od dłuższego czasu nieporozumień pomiędzy partnerami. Takiej sytuacji towarzyszy zazwyczaj wiele sprzecznych emocji, które niejednokrotnie trudno jest opanować. Dlatego też, trudno jest przedstawić niezawodny model, dzięki któremu w sposób całkowicie bezsporny, moglibyśmy podjąć decyzję o zakończeniu wieloletniego związku. Niemniej jednak, istnieje jedna wartość, którą powinniśmy się kierować zarówno w czasie trwania relacji, jak i przy jej zakończeniu, czyli szacunek do swojego partnera. Pamiętajmy o tym, że jest to osoba, która jest nam bliska. Starajmy się ją traktować w taki sposób, jaki sami byśmy chcieli zostać potraktowani. Powstrzymujmy się od wypowiadania słów, których już za chwilę będziemy żałować. Kiedy jest szansa na powrót po rozstaniu – czy powinniśmy dać drugą szansę? Istnieją sytuację, w których oboje partnerów nie wie jak się pozbierać po rozstaniu. Próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, lecz bezskutecznie. Z każdym dniem narasta w nich tęsknota za byłym partnerem i pragnienie ponownego bycia razem. Niemniej jednak, na przeszkodzie do realizacji tych pragnień często stoją powody, które doprowadziły do rozpadu związku. Tak więc, czy w dłuższej perspektywie istnieje szansa na szczęśliwy powrót partnerów? Jeżeli każde z obojga partnerów stanowczo i klarownie deklaruje chęć powrotu do dawnej relacji, warto dać jej szanse. Niemniej jednak, w takiej sytuacji konieczne jest przepracowanie problemów, które stanowiły przyczynę rozstania. W tym celu warto udać się na terapię par, podczas której skonfrontowane zostaną oczekiwania obojga partnerów, jak również przedstawione zostaną strategie radzenia sobie z kryzysami w związku. Kiedy facet żałuje rozstania – psycholog pomoże? Kiedy facet żałuje rozstania i nie wie co zrobić, aby odzyskać swoją partnerkę, często zdobywa się na wielkie, romantyczne gesty. Zwracają one uwagę ukochanej, jednak nie są w stanie odbudować jej zaufania. Okazuje się, że większość kobiet obawia się, iż partner będzie powielał powtarzane przez siebie błędy, a kiedy pozostawanie w monogamicznej relacji znowu mu się „znudzi”, odejdzie tak jak ostatnim razem. Dlatego też, dobrym rozwiązaniem może okazać się wizyta w gabinecie psychologa lub psychoterapeuty, podczas której wykwalifikowany specjalista przeprowadzi z partnerami rozmowę, mającą na celu uświadomienie ich wspólnych błędów oraz możliwości odbudowania relacji. Jak pogodzić się z rozstaniem raz na zawsze? W sytuacji, w której nie rozważamy powrotu do dawnego partnera, jednak nie potrafimy sobie poradzić z odrzuceniem, zdradą lub zakończeniem związku, również powinniśmy zasięgnąć konsultacji w gabinecie specjalisty. Podczas rozmowy z wykwalifikowanym terapeutą będziemy w stanie nie tylko zmierzyć się z przeżywanymi emocjami, ale również dowiedzieć się, jakie błędy w relacji popełnialiśmy i jakie mogą być ich przyczyny. Podsumowanie – Rozstanie Rozstanie to bez wątpienia istotne wydarzenie w życiu człowieka, które niesie za sobą szereg konsekwencji. W jego wyniku, niejednokrotnie dochodzi do zmiany zamieszkania, codziennych nawyków, jak również reorganizacji dotychczasowych planów życiowych. Dlatego też, w niektórych przypadkach ciężko jest zaakceptować zaistniałą sytuację i poradzić sobie z rozstaniem w bezproblemowy sposób. W sytuacji, w której przytłaczają nas negatywne emocje lub ciężko jest nam poradzić sobie w nowej codzienności, warto skorzystać z pomocy psychologa. Należy również pamiętać o tym, aby na każdym etapie godzenia się z rozstaniem mieć przy sobie bliskie osoby. Zapewni nam to wsparcie w trudnych sytuacjach.
Pierogi ruskie – jakie składniki? Chcąc zrobić pierogi ruskie musimy zaopatrzyć się w ciasto na pierogi. Na ciasto na pierogi potrzebujmy mąkę, ciepłą wodę oraz sól. Na farsz będziemy potrzebować ziemniaki, twaróg, niewielką cebulę, masło do podsmażania cebuli oraz sól i pieprz do smaku. Ciasto na pierogi należy dobrze
Czym jest tęsknota? Tęsknota to przeżywanie braku kogoś lub czegoś bardzo ważnego dla osoby tęskniącej. Często towarzyszy jej poczucie smutku czy niepokoju, a nawet rozdrażnienia i spadku koncentracji. Pomimo swojego nieprzyjemnego charakteru, tęsknota jest zjawiskiem całkowicie naturalnym, od wieków wpisanym w kontinuum ludzkich
i Wydaje się, że osoby nieokazujące otwarcie emocji, mogą przeżywać je w bardzo małym stopniu. Okazuje się jednak, że tak nie jest. Otóż nawet mężczyźni, którzy sami wyrazili chęć na rozstanie z partnerką, przeżywają później psychiczne cierpienie. Zakończenie związku romantycznego jest dla każdego ogromną stratą i trudnym życiowym momentem. Aby przeżyć ten okres odpowiednio i móc ruszyć dalej w swoim życiu, każdy z nas powinien pozwolić sobie na odpowiednie przeżycie żałoby po takim związku. Mężczyźni ze względu na uwarunkowania biologiczne, ale i kulturowe kształtowanie ich na tych „twardych i stąpających mocno po ziemi” – miewają problemy z emocjonalnym otwieraniem się. Kobietom o wiele łatwiej jest na bieżąco oczyszczać się ze wszelkich uczuć, poprzez rozmowę i spontaniczne reakcje emocjonalne. Dzięki temu ich psychika jest w stanie utrzymać równowagę w dłuższym okresie. Mężczyznom z kolei dużo trudniej przychodzi spontaniczne dzielenie się swoimi wewnętrznymi przeżyciami. Ze względu na taką specyfikę radzenia sobie z emocjami, obie płcie różnią się także w przeżywaniu żałoby po zakończeniu związku. Po rozstaniu mężczyźni bardzo skupiają się na nieokazywaniu uczuć, nie chcą aby inni poznali, że prawdziwie cierpią. Swój czas poświęcają wtedy na sport, spotkania ze znajomymi czy imprezy. Jako uśmierzenie bólu służy im także wchodzenie w nowe (nawet przelotne) relacje. Kiedy mężczyzna po rozstaniu przejdzie przez kilka faz, może rozpocząć etap „zdrowienia”. Niektórzy tłumią w sobie emocje do tego stopnia, że nie pozwalają sobie na prawidłowe przeżywanie żałoby po zakończeniu związku. Może to bardzo źle wpływać na ich kondycję psychiczną. Tłumienie bowiem silnych emocji wyraźnie negatywnie odbija się na stabilności psychicznej człowieka. Tak więc mężczyzna po rozstaniu powinien pozwolić sobie na odczuwanie: szoku, zaprzeczenia/gniewu, pretensji. Następnie pojawia się w nim chęć negocjowania, po czym przychodzi faza „depresji”. Jeśli każdy z tych etapów faktycznie zostanie przeżyty i przepracowany, dochodzi do ostatniego – akceptacji. Wtedy mężczyzna jest prawdziwie gotowy na ruszenie dalej i podejmowanie ponownych prób ułożenia sobie życia uczuciowego. Sonda Jaki jest Twój status związku? W związku małżeńskim Zaręczona(-y) W związku W skomplikowanej relacji Wolna(-y) Na Wspólnej ZWIASTUN na grudzień. Beata zajdzie w ciążę z Emilem! Dagmara urodziła dziecko Przemka Smolnego
Rozstanie to bardzo trudny moment w życiu każdego człowieka. Zakończenie związku z osobą, która miała być tą jedyną, nie jest łatwe dlatego też, każdy radzi sobie z tym jak może. Są jednak pewne wspólne cechy, które łączą kobiety tuż po rozstaniu. Jeśli chcesz poznać szczegóły, koniecznie przeczytaj ten wpis do końca.
Ogromny ból po rozstaniu:( - Netkobiety.pl I wyciągnęła wnioski i teraz jest szczęśliwa z kimś i ma fantastycznego faceta . 23 Odpowiedź przez Nastka19
.